MIKOŁAJKI W 7.a
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 04 grudnia 2019
- M. Witkowska
Klasa 7.a spędziła dzień w świątecznej atmosferze w Hevelianum w Gdańsku. Rozpoczęliśmy naszą wizytę od zajęć praktycznych z astronomii. Święta tuż - tuż, a przed nami poszukiwania pierwszej gwiazdki, która w naszej tradycji jest zaproszeniem do wigilijnego stołu. Która gwiazda pojawi się 24 grudnia najszybciej na niebie?
Zamieniliśmy się w detektywów, których zadaniem było jej odnalezienie i zidentyfikowanie. Przenieśliśmy się również w czasie i zobaczyliśmy jak wyglądało niebo ponad 2 tysiące lat temu. Po głębszej analizie i obserwacji nieba w poszczególnych dniach naszych urodzin okazało się, że niektórzy z nas tak naprawdę mają inny znak zodiaku niż myśleli. Po astronomii przyszedł czas na fizykę. Na wystawie „Galeria Ruchu” przeprowadziliśmy bardzo ciekawe doświadczenia z tej dziedziny. To nowoczesna pracownia naukowo - dydaktyczna, na którą składa się 9 sal ekspozycyjnych i ponad 30 interaktywnych stanowisk dydaktycznych prezentujących zjawisko ruchu w różnych jego postaciach i formach. Uczniowie naszej szkoły zobaczyli też jedną z większych wystaw Hevelianum pod nazwą „Z energią”. Znaleźliśmy tam wszystko, co związane jest z wytwarzaniem energii i reenergią. Na kilkudziesięciu stanowiskach obserwowaliśmy i doświadczaliśmy, a także wywoływaliśmy różnorodne zjawiska. Ostatnim punktem programu była wystawa „Dookoła Świata”. Rozpoczęliśmy przygodę od poznania tajemnic wnętrza Ziemi, w tym wulkanów i siły wstrząsów sejsmicznych. Kolejna strefa poświęcona Azji, jej roślinności, barwom i zapachom spodobała się najbardziej dziewczętom. Panowie natomiast podjęli wyzwanie, aby uformować Himalaje. Zobaczyliśmy zjawisko pustynnej burzy. W odległej Australii, która jest rajem dla surferów mogliśmy sprawdzić jak powstaje fala i poczuć podmuch wiatru o prędkości 128 km/h w specjalnym symulatorze. W strefie Antarktydy atrakcją okazało się igloo. Natomiast Ameryka pokazała swoje groźne oblicze, bo spotkaliśmy anakondę. Z drugiej strony, urzekła nas barwnym światem motyli. Podróż „Dookoła Świata” przebyliśmy w 80 minut kończąc w Europie, gdzie mogliśmy podziwiać swoją twarz na obrazie Leonarda da Vinci. Wycieczka nasza przepełniona mnóstwem doświadczeń i eksperymentów okazała się fantastyczną zabawą.